VI. Tarnów
W 1958 roku Kwiatkowski stwierdził:
"Dysproporcje" pisałem bezpośrednio po opuszczeniu stanowiska ministra przemysłu i handlu, jako naczelny dyrektor fabryki w Mościcach. Pewne okoliczności natury politycznej, które skłoniły mnie do zrezygnowania ze stanowiska mininstra i posła śląskiego, oraz wzmagające się objawy ostrego kryzysu gospodarczego były dodatkową podnietą do napisania tej książki, która w ogólnej koncepcji istniała już w umyśle od kilku lat [...]. Książka była szybko napisana, ale początkowo nikt jej pod tym tytułem nie chciał wydać, obawiając się że termin "dysproporcje" będzie łączony z moim fachem inżyniera.
Z dniem 1 lutego 1931 r. Kwiatkowski, mieszkający dotychczas w Warszawie przy ul.Nowogrodzkiej 45, objął funkcję naczelnego dyrektora Państwowej Fabryki Związków Azotowych w Mościcach k/Tarnowa. Przed objęciem nowego stanowiska został przewodniczącym Komisji Porozumiewawczej Państwowych Fabryk Związków Azotowych w Chorzowie i Mościcach.
W latach 1931-1935 jako dyrektor kombinatu Mościc-Chorzowa, Kwiatkowski odwiedzał na Zamku Królewskim prezydenta Mościckiego.
Przyjeżdżał do mnie często - wspomina prezydent - aby mnie informować o stanie i rozwoju obydwóch fabryk związków azotowych. Musze podkreślić, że przy referatach tych poruszał tylko sprawy fabryki, a nie będąc członkiem gabinetu, nie wysuwał nigdy tematów rządowych. Ten sposób pracy Kwiatkowskiego oceniałem bardzo wysoko.
W październiku 1931 r. Kwiatkowski w zasłużonym Wydawnictwie Biblioteki Towarzystwa Szkól Ludowych w Krakowie przy ul. Św. Anny 5 opublikował swój głośny esej "Dysproporcje. Rzecz o Polsce przeszłej i obecnej". Pierwszy nakład książki (2200 egzemplarzy) szybko znikł z półek. W 1932 r. ukazał się drugi nakład, przygotowany przez Drukarnię Przemysłową w Krakowie przy ul.Józefa Starego 7. Tezą wstępną eseju była następująca myśl:
W odniesieniu do położenia geograficznego, do gęstości zaludnienia, do potencjalnego bogactwa ziemi - całe istnienie nasze wydaje się niemal anachronizmem lub paradoksem, każdy szczegół woła o reformę, każdy kilometr ziemi woła o zorganizowana pracę, a każdy dzień protestuje przeciwko wszelkiemu "opóźnieniu i bezwładowi".
Największą aktywność zawodową w tym okresie ujawnił Kwiatkowski w Mościcach. Tutaj, w trudnych warunkach kryzysowych, zdawał egzamin z energii i pomysłowości. Gwałtowny spadek dochodów wsi polskiej zmniejszył poważnie popyt na nawozy azotowe.Mościcom groziło wstrzymanie produkcji. By do tego nie dopuścić, Kwiatkowski starał się obniżać ceny, rozszerzać informacje o zaletach sztucznych nawozów oraz zwiększać ich eksport. Aby utrzymać stan zatrudnienia, za zgodą robotników skrócił tydzień pracy do 5 dni tygodniowo lub 6 godzin dziennie. Poważny problem miał także z magazynowaniem wytworzonych nawozów długo czekających na nabywcę.
W 1935 r. po sprzedaży ziemi i lasu odziedziczonego po ojcu w okolicy Zbaraża, Kwiatkowski nabył od rodziny Gawińskich resztówkę dóbr Owczary w gminie Cianowce w powiecie olkuskim. Majątek miał obszar 72 ha i 3886 m2, w czym pola orne obejmowały 42 ha.
W czasie wojny gospodarstwo prowadzili zięć i starsza córka Kwiatkowskiego, Jerzy i Anna Maciejewiczowie.Był tam wówczas punkt sanitarny Armii Krajowej. W 1945 r. powiatowy pełnomocnik do spraw reformy rolnej na powiat olkuski stwierdził, że "majątek nie podlega przejęciu na cele reformy rolnej w myśl dekretu PKWN z 6 września 1944 i pozostaje całkowitą własnością Kwiatkowskiego Eugeniusza z prawem do dowolnego dysponowania". Po 1945 r. Kwiatkowski sprzedał kilka hektarów gruntów, wyposażył też dobrowolnie w grunt najstarszych współpracowników majątku i pokrył za nich wszystkich koszta przekazania prawa do własności.
Od 1945 r. Owczary zostały wydzierżawione. Czynsz dzierżawcy był minimalny, miał on natomiast obowiązek odbudowy i zagospodarowania majątku. W ten sposób obszar użytków rolnych został zmniejszony z 42 ha poniżej 40 ha. 2 września 1950 r. przejęto Owczary na cele reformy rolnej, a następnie przekazano pod zarząd i tymczasowe użytkowania Państwowemu Szpitalowi dla Psychicznie Chorych w Kobierzynie. W ten sposób stracił Kwiatkowski przygotowane na spokojną starość miejsce, które przeszło we władanie państwa pomimo wielokrotnych protestów właścicela, uzasadniających nieprawność decyzji. Definitywną decyzję negatywną w tej sprawie podjął Sąd Powiatowy dla m. Krakowa 20 listopada 1962 r.