Odsłony: 1858

Nasi maturzyści na bliskim spotkaniu ze światem Gombrowicza

  W piątek 3 grudnia 2021 r. z inicjatywy polonistki Moniki Fijołek czwartoklasiści Zespołu Szkół nr 2 im. E. Kwiatkowskiego w Puławach wybrali się do Teatru Powszechnego im. Jana Kochanowskiego w Radomiu na spektakl „Ferdydurke” . Groteskowy świat w ujęciu Aliny Moś – Kerger zaskakiwał, Mateusz Paluch w roli Józia znakomicie prezentował zmagania bohatera z narzucaną mu formą, a ascetyczna scenografia Natalii Kołodziej idealnie współgrała z głównym problemem dzieła. Uczniowie zgodnie przyznali, że tematy poruszane przez Gombrowicza na kartach lektury z 1937 r. nie straciły swej aktualności, a sposób ich ukazania pozostawia szerokie pole do popisu dla twórców teatralnych. Młodzież była zaskoczona adaptacją dzieła w radomskim teatrze, oto fragmenty recenzji uczniów:

- Gdy wszedłem na sale uwagę przykuła scena, mała okrągła umieszczona na środku oraz miejsca dla widzów dookoła niej. Po zajęciu miejsca przez wszystkie osoby z publiki rozpoczął się spektakl, aktorzy po kolei wchodzili na scenę wprowadzając swoją postać i mówiąc o „gębie”, „łydce”, „masce”, „pupie”. Gdy zaczęła się akcja, którą przedstawił Witold Gombrowicz na kartach powieści „Ferdydurke”, zwróciłem uwagę na brak scenografii i rekwizytów, po dłuższych rozmyślaniach czemu reżyser wybrał takie rozwiązanie zdałem sobie sprawę, iż aktor ma po dwóch stronach widzów, więc gra z rekwizytem była by cięższa do wykonania na tak małej scenie. Inscenizacja sama w sobie była dobrze odegrana, lecz patrząc przez pryzmat książki wielu rzeczy brakowało, bądź zostało to słabo podkreślone. Aktorzy musieli odgrywać kilka ról, przez co osoba, która wcześniej nie zapoznała się z lekturą „Ferdydurke”, mogła mieć problem ze zrozumieniem treści spektaklu. (Szymon, klasa 4 adt)

- Przedstawienie bardzo mi się podobało, gra aktorska była świetna. Jestem pełen podziwu dla ilości tekstu opanowanego przez osoby wcielające się w poszczególnych bohaterów, a także ich mimiki i gestów, które stworzyły spektakularne przedstawienie. Aktorzy zwracali się do widowni siedzącej dookoła sceny, byli bardzo realistyczni i każdemu z nas dawali coś od siebie. Mimo ubogiej scenografii, małej ilości rekwizytów – spektakl znakomicie oddawał treść lektury i jestem nim pozytywnie zaskoczony (Paweł 4 adt)

- Dla mnie zaskoczeniem była bliskość widza i aktora, przez co czuliśmy się jakby uczestnikami prezentowanych wydarzeń. Mogliśmy zobaczyć kolejne formy, z którymi walczył nasz bohater – w szkole, w domu Młodziaków oraz Bolimowie. Mateusz Paluch grający główną rolę był bardzo przekonujący w ukazywaniu rozterek bohatera i jego absurdalnych przygód.  Gdy Józio i Miętus spotykają mieszkańców wsi udających agresywne psy – aktorzy wcielili się w role zwierząt w zabawny i realistyczny sposób. Ciekawymi i bardzo trafnym elementem scenografii było wielkie ucho wykorzystane przez Miętusa. Spektakl bardzo mi się podobał. (Dominik 4 adt)

   Wyjazd do Teatru Powszechnego im. Jana Kochanowskiego w Radomiu  był ciekawym doświadczeniem, sposobem utrwalenia wiedzy na temat lektury oraz spotkaniem z klasyką na teatralnych deskach. Przedstawienie, którego premiera miała miejsce 20.10.2018 r. zostało uhonorowane aktorską nagrodą zespołową na XIII Międzynarodowym Festiwalu Gombrowiczowskim oraz zakwalifikowane do ścisłego finału IV edycji Konkursu na Inscenizację Dawnych Dzieł Literatury Polskiej „Klasyka Żywa”, a Alina Moś – Kerger odebrała nagrodę za reżyserię na 44. Opolskich Konfrontacjach Teatralnych / „Klasyka Żywa”.

 

Foto: zbiory Teatru Powszechnego im. Jana Kochanowskiego w Radomiu

Kategoria: